top of page
Szukaj

Pologieksa

  • Grzegorz Ignatowski
  • 3 lip 2012
  • 2 minut(y) czytania

Liga polska jest niezwykła, zawsze taka była. To jedyne miejsce, w którym nie trzeba wywalczyć awansu, by zagrać w ekstraklasie. Z takimi kombinacjami mieliśmy do czynienia w przypadku Lechii Gdańsk, Sokoła Tychy czy nie tak dawno Polonii Warszawa. Wszystko wskazuje na to, że miejsce w elicie znów przypadnie temu, kto zapłaci najwięcej.



Wróbelki latające wokół Józefa Wojciechowskiego ćwierkają, że ekstraklasa lada chwila zawita do Katowic. To właśnie tamtejszy GKS, grający zresztą w Sosnowcu, najbardziej pożąda regularnych występów w T-Mobile Ekstraklasie. I tak do śląskiego klubu wraz z miejscem w elicie mają się przenieść piłkarze Polonii. Jak taki twór powinien się nazywać? Pologieksa? GKSP? A może DPG od Dyskobolia, Polonia, GKS? Tak czy inaczej – historia mówi, że ten mezalians długo nie potrwa.


W przeszłości było wiele prób przeniesienia klubu do innego miasta. Wszystko zaczęło się od Sokoła Pniewy, który wcześniej znany był pod nazwą Tygodnik Miliarder. Otóż ówczesny właściciel klubu zdecydował się przenieść piłkarski biznes do większego miasta i po fuzji z GKS-em Tychy przeprowadził się na Śląsk. Sokół Pniewy/Tychy spadł z ekstraklasy i szybko zniknął z piłkarskiej mapy Polski. Podobnie było z Olimpią Poznań, która migrowała z Wielkopolski do Pomorza. Lechia Olimpia Poznań/Gdańsk skończyła identycznie jak Sokół, spadła z ligi w pierwszym sezonie fuzji. Ligowe hybrydy nie zdały więc egzaminu.


Lepiej to wyglądało w przypadku bardziej radykalnych związków. Dyskobolia Grodzisk Wielkopolski w całości przeniosła się do Warszawy i zmieniła szyld na Polonię. Kibice złośliwie nazywali sztuczny twór „DyskoPolo”, ale z czasem przyzwyczaili się do nowego stanu rzeczy. Po pewnym czasie sytuacja zmieniła się o 180 stopni, właściciel uznał bowiem, że już za długo bawił się tymi samymi klockami, które za nic w świecie nie chciały się właściwie ułożyć. Trochę inaczej wygląda małżeństwo Lecha Poznań i Amiki Wronki. Zespół potocznie nazywany „Kuchenkorzem” jako jedyny skorzystał na fuzji i sięgnął nawet po mistrzostwo Polski.


Jeśli romans Polonii z GKS-em dostanie błogosławieństwo PZPN-u, to w ekstraklasie znów będzie pachniało absurdem. Niemal pewny jest fakt, że Polonia nie wystartuje w nowym sezonie T-Mobile Ekstraklasy, co potwierdzają wielka wyprzedaż oraz brak jakiejkolwiek aktywności oficjalnej strony internetowej. Naturalnym rozwiązaniem byłoby promowanie do elity trzeciej drużyny I ligi w minionym sezonie, Zawiszy Bydgoszcz. Takie rozwiązanie wydaje się jednak mało realne, a wspomniane wcześniej wróbelki ćwierkają, że zgodę na fuzję wyraził już Mazowiecki Związek Piłki Nożnej, więc wszystko jest tylko kwestią czasu. Szykujmy się więc do nowej nazwy, wybierajcie, jaką chcecie, bo nazywanie sztucznego tworu GKS-em Katowice nie będzie łatwo przechodzić kibicom przez gardło. Zresztą, może to i lepiej, bo jeszcze ktoś wpadłby na pomysł PoloCraxy…


 
 
 

Autor bloga: Grzegorz Ignatowski

© 2023 by Biz Trends. Proudly created with Wix.com

bottom of page